Pobyt w szpitalu z dzieckiem – lista rzeczy do zabrania
Ostatnie 2 dni spędziłam z najmłodszym synem w szpitalu (planowy dość prosty zabieg) i natchnęło mnie to do stworzenia listy rzeczy do zabrania na taką okoliczność. Lista z pewnością nie jest uniwersalna, bo zależy od tego w jakim szpitalu, w jakich okolicznościach, na jak długo i z jak dużym dzieckiem będziemy, ale spora część rzeczy i porad może się przydać w każdym z tych przypadków. Wyzwaniem jest to, żeby mieć wszystkie potrzebne rzeczy, ale żeby bagaż nie był za wielki. Ja byłam w Centrum Zdrowia Dziecka, z dzieckiem w wieku 2,5 lat, na jedną noc.
> Spanie
Warto wcześniej sprawdzić jakie są możliwości nocowania rodzica. W CZD rodzic może spać z dzieckiem w pokoju, ale nie ma dla niego łóżka. Można przynieść swoje albo wypożyczyć w szpitalu łóżko polowe za 8zł/dobę. Nie wiem jakie jest ryzyko, że łóżek zabraknie, może warto dopytać i jak mieszkamy daleko, nie będziemy mieć możliwości, żeby ktoś nam dowiózł to zabrać chociaż karimatę. Łóżko jest bez pościeli, więc warto też zabrać coś do przykrycia. Ja wzięłam cienki śpiwór – zajmuje mało miejsca, spełnia funkcję prześcieradła i kołdry. Warto też mieć coś pod głowę. Jak ktoś nie ma dmuchanej poduszki to można użyć części garderoby. Ja nie miałam, więc ubrałam na siebie większy (długi, grubszy sweter), który do spania położyłam pod głowę. W lecie można wziąć rozpinaną bluzę. Coś na wierzch na wieczór zawsze się przyda, może też zastępować szlafrok.
Dla mnie problemem w spaniu w szpitalu jest też często to, że jest za jasno. Albo ktoś inny z pokoju chce mieć zapaloną swoją lampkę (w salach z noworodkami bardzo często) albo tak jak teraz były przeszklone częściowo drzwi, a na korytarzu zapalone światło. Dlatego na mojej liście znajduje się opaska na oczy i mała lampka – z której sama korzystam albo daję na noc osobie, które ma potrzebę zapalonego światła :).
> Jedzenie
Jeżeli dziecko ma mieć jakiś zabieg w znieczuleniu warto dopytać co i kiedy będzie mogło jeść. Ja nie dostałam takiej informacji, a okazało się, że po narkozie wskazane są biszkopty. Jakby dziecko musiało dłużej leżeć po zabiegu (np. po znieczuleniu zewnątrzoponowym) może przydać się słomka do picia.
Poza tym dziecko dostaje 3 posiłki dziennie, rodzic nic. Będąc z małym dzieckiem ciężko je zostawić i pójść do bufetu czy automatu, mój syn nie mógł opuszczać oddziału, więc pójście z nim też odpadało. Na pierwszy dzień można wziąć rzeczy lodówkowe, później lepiej mieć coś trwalszego i sycącego, chyba, że ktoś może nam coś donieść. A żeby nie jeść samych bułek i bananów trzeba trochę pokombinować. U mnie stałe rzeczy, które przeważnie mam przy sobie będąc dłużej poza domem to sok warzywny w kartoniku, orzechy i jabłka. Polecam też kubek termiczny na herbatę, ewentualnie mały termos, żeby nie trzeba było zbyt często chodzić do czajnika.
> Czas z dzieckiem
Nawet jeden dzień z takim maluchem był dla mnie wyzwaniem w szpitalu. Mojego dwulatka ciężko zająć jakąkolwiek zabawą/zabawką rzeczą dłużej niż 5-10min (nawet bajkami, których w takich sytuacjach pozwalam oglądać więcej), a nie chciałam zabierać ze sobą torby zabawek. Co u nas się sprawdziło:
Książeczki – staram się zabierać jedną, nie za wielką, ale taką, w której jest więcej pokazywania, czytania (dla starszych tak jak na wyjazd bym zabrała jedną dłuższą do czytania, dla młodszego taką, w której jest więcej obrazków). Można ją czytać, opowiadać o obrazkach, prosi dziecko, żeby znalazło wybrane rzeczy.
Pistolet strzelający gumkami – świetna sprawa, nie hałasuje, nie można nikomu zrobić krzywdy, a daje dużo możliwości zabawy – strzelać jak najdalej, do celu itp. Dziecko za każdym razem musi pójść po gumkę, więc też zabiera to więcej czasu.
Kolorowanki, notes i kredki – 2-latek jeszcze za długo nie chce rysować, nie potrafi też kolorować. U nas sprawdziła się taka opcja, że Karol wybiera kredkę i pokazuje mi, nazywa, który element kolorowanki mam nim pomalować.
Piłeczka – mała, gąbkowa – piłeczką też można się dłużej bawić – rzuca, turlać, chować. Gąbkowa o tyle dobra, że nawet jak w coś uderzy to nie powinno być strat.
Ciastolina – wystarczy jedno małe pudełko
Polecam też gry magnetyczne i zabawki, o których pisałam przy okazji listy na wyjazd. Warto też na nią zajrzeć planując dłuższy pobyt, bo przydadzą się rzeczy, których na 2 dni nie musimy zabierać (np. szampon, suszarka).
Jestem ciekawa jakie Wy macie doświadczenia pobytu w szpitalu z dzieckiem, pomysły na spędzanie tam czasu?