luty 23, 2021

Pamiętnik rodzinny – papierowy i elektroniczny

Prowadzenie pamiętnika rodzinnego zaczęliśmy z MM po ślubie. Kupiliśmy ładny, duży notatnik i staraliśmy się najpierw uzupełnić historię od początku naszego związku. Założenie było takie, żeby nie opisywać szczegółowo wszystkich wydarzeń ani naszych przemyśleń i refleksji. Chcieliśmy po prostu archiwizować ważne i ciekawe dla nas momenty. Więc pisaliśmy krótko: data, opis + ewentualnie zdjęcie czy inna pamiątka z tym związana. Było to dla nas wystarczające, żeby co jakiś czas móc przejrzeć zapełnione kartki i ożywić wspomnienia albo po prostu ustalić kiedy wspominane wydarzenie miało miejsce.

Taka forma okazała się jednak niewystarczająca po pojawieniu się na świecie naszego pierwszego syna. Okazało się, że przy dziecku cały czas dzieje się coś ciekawego, nowego. Robiliśmy też coraz więcej zdjęć i szukaliśmy efektywnego sposobu na ich porządkowanie i archiwizację. Do tego doszła jeszcze kwestia dzielenia się tymi zdjęciami i informacjami o tym co się u nas dzieje z naszymi bliskimi. Ponieważ rodzice zarówno moi jak i mojego męża mieszkają daleko od nas, wysyłaliśmy im maile ze zdjęciami kolejnych grymasów twarzy naszego niemowlaka (przy takim maluszku niewiele więcej się zmienia, ale to wystarczająco fascynujące zajęcie, żeby oceniać, na którym zdjęciu jest bardziej podobny do mamy, a na którym do taty :). Te wszystkie potrzeby skłoniły nas do założenia bloga rodzinnego.

Wymagania odnośnie platformy blogowej mieliśmy dwa – po pierwsze blog musiał mieć możliwość zabezpieczenia hasłem, bo nie chcieliśmy dzielić się naszymi zdjęciami z całym światem (poza tym nie wszyscy znajomi na FB są zainteresowani dziesiątkami zdjęć naszych dzieci :). Drugim kryterium była łatwość dodawania wpisów i multimediów. Jeżeli mielibyśmy wrócić do domu, zrzucić zdjęcia na komputer, zmienić ich rozdzielczość, wybrać styl notki na blogu… to pewnie rzadko  cokolwiek by się tam pojawiało.

Te dwa kryteria najlepiej spełniał Tumblr. Jest to serwis mikroblogowy, co w wielkim skrócie oznacza, że łatwość korzystania z niego jest gdzieś pomiędzy Twitterem, a pełnoprawnym blogiem z dziesiątkami opcji do wyboru. Bieżące zdjęcia robimy najczęściej telefonem. Dzięki aplikacji na telefon dodanie na bloga nowych zdjęć z opisami z telefonu jest bardzo proste i szybkie. Poza zdjęciami możemy dodać video, wpisy tekstowe, linki i rozmowy w szablonie dialogu. Wszystko nie zajmuje więcej niż kilka kliknięć.

Wykorzystujemy regularnie wszystkie formy. Przeważnie wystarczą tylko zdjęcia, ale czasem krótkie filmiki nagrywane telefonem dużo lepiej pokazują śmieszne i ważne chwile. Przebywanie w dziećmi obfituje też w ciekawe historie, wypowiedzi i dialogi. Wtedy wrzucamy opis takiej sytuacji we wpisie tekstowym albo opisujemy dialog. Opisy i przytoczone rozmowy są dla mnie chyba nawet cenniejsze niż zdjęcia. Szybko się o nich zapomina, a po czasie czyta się z jeszcze większymi emocjami.

Bardzo wygodną opcją na Tumblerze jest też przejrzysty widok archiwum. Można wybrać konkretny rok albo miesiąc. Kiedy to wykorzystujemy? Na przykład nasz trzeci syn stawia pierwsze kroki, a pierwszy i drugi chce zobaczyć jak oni to robili – dzięki archiwum szybko możemy znaleźć takie momenty. Inny przykład: na Święta zaglądamy jak wyglądały nasze wcześniejsze Święta. Albo po prostu siadamy i przeglądamy sobie różne stare wpisy.

Myślę, że w obecnych czasach, kiedy coraz częściej z bliskimi osobami nie widujemy się na co dzień jest to dobra forma dzielenia się z nimi naszym życiem. Ale nawet jak nie chcemy/nie mamy potrzeby dzielić się informacjami w takiej formie, to dla samej naszej rodziny jest to wygodna forma “pamiętnika” rodzinnego. Zakładam, że jak dzieci będą starsze, to też będą dodawać wpisy na tego bloga.

Na koniec pozostaje jeszcze odpowiedź na mogące się rodzić obawy dotyczące bezpieczeństwa i archiwizacji. Tumblr to jedna z największych platform społecznościowych na świecie. Prowadzonych jest na niej ponad 250 milionów blogów, a na nich 130 miliardów postów. Jeżeli więc gdzieś wasze zasoby mają nie przepaść, to właśnie tam. Jednak zawsze wskazane jest archiwizowanie kopii zdjęć na innym dysku, nawet raz na pół roku przy okazji czyszczenia telefonu. I mimo, że blog jest zabezpieczonym hasłem i tak najlepszym rozwiązaniem jest publikowanie tylko takich zdjęć, których ewentualny wyciek nie byłby dla nas problemem.

Jeżeli potrzebujecie instrukcji jak utworzyć bloga na Tumblr – piszcie w komentarzach :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *